piątek, 9 marca 2012

Witaam ;]


Moi Drodzy, ostatnio zawaliłam, wiem. Długo nie pisałam. Wybaczcie, ale moje najmniejsze słoneczko, które jest poniżej ma problem z nerkami. Na szczęście zaczęła jeść, co sprawiło, że czuje się lepiej ;) . 


A wracając do tematu bloga to powiem Wam, że Gina jest już wtajemniczona co znaczy "łapa" . Nawet szybko się nauczyła. Niestety gorzej było z moją kurtką, która zmieniła barwę na błotną... A teraz poznajcie tajniki metody na "łapę" ;-) . 


Musimy wyposażyć się rzecz jasna w jakieś smaczki (mogą to być smakołyki, psie ciasteczka, czy też 
kawałek kiełbasy). 
Następnie psu bierzemy łapkę, przy czym mówimy "daj łapę". Dajemy smaczka. Powtarzamy parę razy. Potem już nie bierzemy łapki, a po prostu dajemy komunikat. 

UWAGI !
  • Nie wolno długo ćwiczyć, bo psu się znudzi. Lepiej powtarzać ćwiczenia przez parę dni kilka razy dziennie, ale na przykład po 15 minut.
  • Zaczynamy ćwiczenia w samotności, bez żadnych interesujących oprócz nas rzeczy. Z każą kolejną próbą uczymy psa, żeby słuchał nas nawet, gdy wokół będzie coś interesującego.
  • Chwalimy psa razem z daniem smaczka bardzo miłym głosem.
  • Z czasem zamiast metody "coś za coś" zaczynamy nagradzać po prostu słowem, czy nawet uśmiechem .





To już na razie wszystko ;]. Dziękuję za poświęconą uwagę ; -  )
 
 
 
A wyżej słoneczko <3



 Magia photoshopa ;D

Brak komentarzy: